Obcowanie z naturą wycisza, relaksuje, poprawia samopoczucie, zmniejsza napięcie i zmęczenie. Niewątpliwie ma to związek z ewolucją. Przyroda była naszym pierwszym domem, zaspokajała wszystkie potrzeby – min. zapewniała pożywienie, schronienie. Widoki i odgłosy natury np. szum strumienia dawały informację, że zaspokoimy pragnienie, jesteśmy bezpieczni i przetrwamy. Takie skojarzenia są głęboko zakorzenione w naszej podświadomości i zostały do dziś. Nie bez powodu kiedy mamy wyobrazić sobie jakieś bezpieczne miejsce np. podczas relaksacji często wybieramy takie, które znajduje się na łonie natury – plażę, las. Samo obserwowanie przyrody np. z okna, na zdjęciach czy filmach ma kojący wpływ na zdrowie. Według badania doktora Ulricha przeprowadzonego w latach 80. pacjenci po przebytej operacji usunięcia pęcherzyka żółciowego szybciej dochodzili do siebie i zażywali mniej leków przeciwbólowych, jeśli przebywali w sali z widokiem na zieleń.
Dużo więcej możemy jednak zyskać przy bezpośrednim kontakcie z naturą. Fitoncydy i olejki eteryczne wydzielane przez rośliny aktywują nasz układ odpornościowy do pracy a bakterie znajdujące się w glebie i liściach wpływają na pracę mózgu np. poprawiając nasz nastrój. Naukowcy z Uniwersytetu Anglii Wschodniej analizując wiele projektów badawczych doszli do wniosku, że mieszkanie lub spędzanie czasu w zielonych obszarach m.in. obniża ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia i cukrzycy typu drugiego. Osoby żyjące w pobliżu natury doświadczają także mniej stresu. Ponadto według uczonych z Uniwersytetu Stanforda te, które w swojej okolicy mają drzewa zażywają mniej antydepresantów niż te, którzy nie mają ich w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. Spacery po parku czy lesie mogą pomóc poprawić pamięć i nastrój osobom ze zdiagnozowaną depresją. A u osób chorych na schizofrenię – jak ustalili polscy badacze – zmniejszyć lęk, napięcie i przygnębienie. Eksperymenty przeprowadzone w Azji ukazały, że jesteśmy w stanie szybko się zregenerować po codziennych napięciach właśnie dzięki leśnym
spacerom. Już 15 minut tej aktywności wystarczyło, by u uczestników obniżył się poziom kortyzolu – hormonu stresu. Badani przestrzegali kilku zasad a jedną z najważniejszych była ta, że nie korzystali w czasie marszu z telefonów komórkowych.
Przytoczoną wiedzę z badań możemy wykorzystać w praktyczny sposób aranżując przestrzeń, w której spędzamy sporo czasu. Jeśli wykonujemy trudną, stresującą pracę możemy zadbać o odpowiedni wystrój wnętrza, byśmy byli bardziej produktywni a swoje zadania wykonywali w mniejszym stresie i w lepszym nastroju. Może nam pomóc: naturalne oświetlenie, obecność roślin i obrazów przedstawiających elementy lub krajobrazy natury. Z głośników mogłyby się wydobywać dźwięki przyrody a przerwy można byłoby spędzać na zewnątrz budynku. Poza pracą moglibyśmy zadbać o to, by więcej czasu spędzać na świeżym powietrzu w otoczeniu zieleni. Jest mnóstwo aktywności, które moglibyśmy wykonywać w parku czy w lesie – spacery, zbieranie grzybów, jazda na rowerze, bieganie itp. Takie działanie pomogłoby nam poczuć się lepiej psychicznie i fizycznie.
Mimo wszystkich pozytywnych właściwości jakie niesie za sobą przebywanie w naturze, przyroda nie jest złotą receptą na wszystkie nasze przypadłości. Nie wyleczy nas całkowicie z chorób, nie możemy się zdać tylko na nią ale może stać się cenną terapią uzupełniającą tradycyjne metody leczenia. Przebywanie w naturze ma pozytywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne i fizyczne. Skoro przyroda tak o nas dba, tyle nam daje może powinniśmy zastanowić się czy tak samo my dbamy o nią?
Bibliografia